Triumf Chirurgów



  Jest to kontynuacja Stulecia Chirurgów, prawdziwa historia opowiedziana piórem Jurgena Thorwalda o początkach i dziejach chirurgii. Moja przygoda z tym autorem zaczeła się własnie od tej książki. Będąc przypadkiem natknąłem się na wystawę gdzie zauważyłem ciekawą okładkę, bez dłuższego namysłu zajrzałem do księgarni, zapoznałem się z książką i kupiłem. Gdy tylko w domu znalazłem chwile wolnego od razu zasiadłem do lektury, jednak szybko zorientowałem się, że jest to druga część opowieści. Przeczytałem kilkanaście stron i już wiedziałem, że muszę zapoznać się z pierwszą częścią, tak też uczyniłem nazajutrz. O Stuleciu pisałem we wcześniejszym poście: https://stos-kartek.blogspot.com/2018/11/niezwyke-stulecie-dla-chirurgow.htmlTriumf chirurgów, jest książką do której uwielbiam powracać, znajac powage tematyki i lekkość z jaką autor opowiada historie nie powstrzymała mnie, a nawet zachęciła do dalszego czytania, pomimo tego, że stulecia było dość sporą kniga (dobre 700 stron) to Triumf ma te 400-kilka stron które wchłonąłem w kilka dni. I tutaj mała przestroga dla Was. Ksiązki te nienależą do najłatwiejszych w odbiorze, trzeba albo mieć znieczulice albo po prostu jakąś odporność na dany temat. Kiedy Stulecie opowiada o przełomach w medycynie to Triumf Chirurgów przedstawia rozwój medycyny. Książka jest rewelacyjna, jedną z moich ulubionych. Polecam każdej osobie która lubi dobrą historie z dreszczem.





Opis książki z: https://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazka,2984,Triumf-chirurgow
Kontynuacja znakomitego Stulecia chirurgów, czyli kolejna odsłona heroicznej opowieści o początkach i dziejach chirurgii. Jürgen Thorwald, posługując się zapiskami swego dziadka Henry'ego Stevena Hartmanna, z wykształcenia lekarza, a z zamiłowania podróżnika i historyka medycyny, odkrywa przed nami kręte ścieżki, jakimi przyszło podążać prekursorom nowoczesnej chirurgii. Przedstawia dramatyczne dzieje ich nowatorskich odkryć i wynalazków, opowiada niezwykłe historie pionierskich operacji i zabiegów na poszczególnych narządach. Dzięki wartkiej i obrazowej narracji Thorwalda mamy wrażenie, jakbyśmy sami zaglądali przez ramię lekarzowi przy stole operacyjnym lub badaczowi pochylonemu nad mikroskopem bądź też przysłuchiwali się burzliwym sporom podczas kongresów medycznych i dyskusjom na przyjęciach lekarskiej śmietanki towarzyskiej sprzed stu lat. Fascynująca lektura.





Komentarze

Szukaj na tym blogu

Popularne posty